Słabi wymiękają, wpolscemamymocneseo dzięki...
Można powiedzieć, że trzy miesiące to już niezły czas, który określa stopień determinacji rywali w walce o palmę pierwszeństwa pod frazą wpolscemamymocneseo. Widać jak dynamika kolejnych wpisów maleje oraz jak wysoki przyrost był na początku. Nie każdy daje radę walczyć z naprawdę mocnymi zawodnikami (w końcu mamymocneseo) a czas robi swoje – młodzież się zniechęca. Tym bardziej zniechęcająca jest sytuacja, kiedy z miliona wyników pod hasłem wpolscemamymocneseo robi się ponad osiem milionów, a pierwsze miejsce okupuje wciąż i niezachwianie ta sama strona. W sumie to nie jest najważniejsze, ponieważ jak widać, właściciel ma naprawdę świetne bazy blogów i for, a także musi mieć całkiem niezłe zaplecze. Na ile znam ludzką psychikę, to pod koniec konkursu ktoś go przegoni. Już teraz wpolscemamymocneseo pojawia się wolniej na nowych stronach, a to znaczy, że część dała sobie spokój, a część czeka. Lider może tylko patrzeć i podziwiać, i na pewno to robi, zamiast ostrego linkowania. Nam pozostaje sprawdzić, na ile tradycyjne zaplecze może konkurować z metodami spamerskimi. Czas pokaże, bo cierpliwości mi wystarczy. W poprzednich edycjach nabrałem jej wystarczająco.
Dodaj komentarz